poniedziałek, 1 czerwca 2020

Cmentarz w Kępie Ostrzewskiej

Kępa Okrzewska, dawniej Okrzeska, wcześniej Okrzeszyńska, a jeszcze wcześniej Olęderska. Powstała w 1807 r. niedaleko Powsina jako osada kolonistów z Nadrenii-Westfalii i Szwabii tzw. "olędrów". Stąd jej pierwotna nazwa "Kępa Olęderska". 
Tu mieszkali moi prapraprapradziadkowie (4 razy pra) Krystian Neumann i Maria Elżbieta z domu Bensch. Byli osadnikami, ale skąd dokładnie? Nie wiem. Wszyscy osadnicy mieli tu swój dom modlitewny, szkołę i cmentarz. Obowiązki duszpasterskie pełnił kantor - nauczyciel, nie będący pastorem. Organizacyjnie należeli do parafii ewangelickiej w Pilicy koło Warki, ale ta odległość utrudniała im życie religijne, dlatego też w połowie XIX w. zaczęli gościnnie korzystać z kościoła św. Anny w Piasecznie. Tu raz w miesiącu przyjeżdżał pastor z Żyrardowa i odprawiał nabożeństwo. Koloniści mieli własne szkoły, a w domach czytali Pismo św. w języku niemieckim. W Kępie Okrzewskiej istniał chór i orkiestra puzonistów. Po II wojnie światowej niemal wszyscy wyjechali do Niemiec. Cmentarz powoli popadał w ruinę. Jednak w latach 90. wysiłkiem miejscowych parafian został uporządkowany. W 2000 r. postawiono na nim widoczny na zdjęciach krzyż z napisem "Braciom ewangelikom parafia św. Elżbiety w Powsinie".
Tu w 1831 roku urodził się najstarszy syn Krystiana i Marii Elżbiety z Benschów, czyli Krystian Ferdynand Neumann. Młodszy syn Jan Aleksander urodził się 4 lata później już na Saskiej Kępie dokąd przodkowie się przenieśli. Jan Aleksander ożenił się z Karoliną Heleną Szenk (Schinke), córką Eufrozyny z Jobsów (Jopsów). To po niej mam drugie imię. Karolina zmarła wydając na świat jedyną córkę Annę Klotyldę Neumann - moją praprababcię, która codziennie patrzy na mnie z portretu pędzla zięcia Wacława Chodkowskiego. Anna Klotylda Neumann wyszła za mąż za Władysława Przybytkowskiego. Małżeństwo mieszkało na Saskiej Kępie w domu dziś mającym adres Walecznych 37. Przybytkowscy mieli wiele dzieci. Między innymi moją prababcię Leokadię Karolinę, która wyszła za mąż za Antoniego Adamskiego z Mokotowa. To w jej domu dziś mieszkam. Małżeństwo Antoniego i Leokadii Karoliny Adamskich miało jedną córkę - Janinę Karolinę, czyli moją babcię, która urodziła się w 1905 roku we wspomnianym już domu swoich dziadków (dziś przy ul. Walecznych 37), a w 1924 wyszła za mąż za Bronisława Piekarskiego. Miała z nim trzech synów. Średnim był mój ojciec Maciej ożeniony z pochodzącą z Zamojszczyzny Haliną ze Steców. Myślę, że tę wycieczkę na pokazany na zdjęciu zrujnowany cmentarz, odbyłam z wszystkimi przodkami, których tu wymieniłam.